Pod koniec maja br. na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowana została kolejna (ósma) wersja projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa datowanego na 27 marca 2023 r. Nowa wersja została przekazana do Komitetu Stałego Rady Ministrów. O ile ten krok należy uznać za pozytywny sygnał, bo zbliża nas do wejścia w życie przepisów, to zaproponowane zmiany są niestety niekorzystne dla sygnalistów.
Trudno w to uwierzyć, ale pierwszy rządowy projekt ustawy powstał jeszcze w październiku 2021 r. Od tego czasu, co kilka miesięcy, prezentowano nową wersję ustawy – w sumie już osiem! I o ile niektóre ze zmian miały charakter symboliczny, zmieniano nazewnictwo lub doprecyzowywano pewne zagadnienia, to kilka ostatnich środowiska prawnicze określają jako kontrowersyjne i niekorzystne z punktu widzenia sygnalistów. W najnowszym projekcie ustawy również znalazło się kilka mocno problematycznych kwestii.
Jakie zmiany w ustawie?
Jedną z nich jest propozycja usunięcia funkcjonariuszy służb mundurowych czy żołnierzy zawodowych jako podmiotów uprawnionych do zgłaszania nieprawidłowości. RPO zauważa, że w praktyce, jeśli zostają oni sygnalistami, wówczas są oni narażeni na działania odwetowe przełożonych. Decyzja w tym zakresie leży w gestii Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Drugą kwestią, którą najmocniej wskazują prawnicy, jako wielce niekorzystną dla sygnalistów składających zgłoszenia zewnętrzne, jest otrzymanie ochrony przed działaniami odwetowymi po uzyskaniu zaświadczenia. Zaświadczenie miałby wydawać organ publiczny właściwy do podjęcia działań następczych po złożeniu przez sygnalistę oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności za fałszywe zeznania. Jednak takiego oświadczenia osoba zgłaszająca nie uzyska od organu publicznego właściwego dla podjęcia działań następczych, jeśli nie uprawdopodobni ona w sposób wystarczający wystąpienia naruszenia prawa. Sytuacja taka będzie miała miejsce również w przypadku, gdy organ będzie miał wątpliwości czy zgłoszenie lub ujawnienie publiczne dotyczy interesu publicznego i jest prawdziwe w chwili danego zgłoszenia lub ujawnienia. Wszystko to oznacza, że jeśli sygnalista nie potrafi udowodnić swoich racji, nie otrzyma ochrony. Naszym zdaniem może to spowodować, że wiele sytuacji, które należy zgłosić, zostanie przemilczanych z obawy przed konsekwencjami prawnymi ze strony organów czy podmiotów, których zgłoszenia dotyczą. Oczywiście ze stratą dla społeczeństwa.
Z innych zmian, które warto odnotować jest usunięcie zapisu o informowaniu przez podmioty o zasadach bezpiecznego zgłaszania chroniącego prywatność sygnalisty. Podobnie wygląda sprawa zachęt do korzystania z procedur zgłoszeń wewnętrznych – ten aspekt zniknął z projektu. Nie oznacza to jednak, że firmy czy instytucje takich rozwiązań nie mogą stosować. Wszystko będzie zależało tu od chęci dostosowania swoich procedur do dobrych praktyk. Dość kontrowersyjne naszym zdaniem jest również wykreślenie Komisji Nadzoru Finansowego z listy organów, które będą musiały wdrożyć system przyjmowania zgłoszeń zewnętrznych.
Nie wiemy jeszcze, kiedy ustawa trafi do sejmu, chociaż tak jak wskazaliśmy wcześniej – przesłanie jej do Komitetu Stałego Rady Ministrów jest optymistycznym prognostykiem. Pewną motywacją dla rządzących teoretycznie mógłby być fakt, iż Komisja Europejska skierowała sprawę przeciwko Polsce i siedmiu innym państwom członkowskim do Trybunału Sprawiedliwości UE, właśnie w związku z brakiem wprowadzenia przepisów o ochronie sygnalistów.